Marlena de Blasi
Dwadzieścia lat temu opuściła pani na dobre Amerykę i zamieszkała we Włoszech. Ale i tu ciężko było pani zatrzymać się w jednym miejscu. Gdzie właściwie mieszka Marlena de Blasi?
Jestem wędrowcem. Od zawsze. Wcześnie urodziłam dzieci ale nawet gdy były małe cały czas gdzieś podróżowaliśmy. Na plażach nad Atlantykiem rozkładaliśmy namioty, nie dbając o to, czy nie zmyją nas fale, z jednym dzieckiem w nosidełku przy piersi i drugim trzymanym za rączkę przemierzaliśmy nieznane miasta… To były wspaniale czasy. Często o nich myślę, może kiedyś opiszę je w kolejnej książce. Nie bez przyczyny też wybrałam taki a nie inny zawód. Pisząc o podróżach i kulinariach, musiałam być ciągle w ruchu, poznawałam nowe miejsca. Chwytałam wiatr w żagle. Kiedy poznałam Fernanda, mojego męża rzadko kiedy wyjeżdżał z Włoch. Dwa lub trzy razy spędził wakacje w Grecji. Tyle. Był jednak gotowy to zmienić – i od tej pory cały czas jesteśmy w drodze.
| |
<<<poprzednie |