O nie-premierach słów kilka

Taniec Śmierci

Preston i Child w najlepszej z możliwych form i kolejna odsłona przygód słynnego agenta Pendergasta. Sensacja, thriller, kryminał a wszystko w to w najlepszym z możliwych wydaniu. Po raz kolejny, to niemalże gotowy scenariusz na film, ba na serię filmów. Naprawdę ciężko jest uwierzyć, dlaczego nikt jeszcze tego seryjnie nie ekranizuje.
 

Po powrocie z Włoch, porucznik D'Agosta jest przekonany, że Pendergast nie żyje. Tak samo jak najbliżsi agenta. Jego podopieczna Constance Greene przekazuje D'Agoście list, który Pendergast kazał jej oddać policjantowi w przypadku, gdy on sam nie wróci żywy. W liście Pendergast ostrzega przyjaciela przed swoim bratem, okrutnym i wyrafinowanym mordercą, który od lat planuje zbrodnię doskonałą, coś co przyciągnie uwagę całego świata, pozostawi też na nim nieodwracalne rany. Diogenes zostawia nawet datę, kiedy zbrodnia ma być dokonana. To już za niespełna tydzień. D'Agosta postanawia wypełnić wolę Pendergasta, odszukać i powstrzymać Diogenesa. Ale ten wcale nie jest łatwym celem.

Duet Preston i Child znany jest z książek, gdzie research jest perfekcyjny w każdym szczególe. Oprócz dopieszczenia każdego historycznego, antropologicznego czy też kulturowego elementu historii, obaj panowie mają też oszałamiający talent do tworzenia pasjonujących, bez reszty wciągających opowieści. W tych dość pokaźnych, bo zawsze kilkusetstronicowych powieściach dzieje się coś bez przerwy - nawet przez chwilę nie odpuszczając czytelnikowi, nie wypuszczając go z macek opowieści, opowieści pasjonującej, angażującej, jak zawsze zachęcającej do przeczytania jeszcze i jeszcze więcej.

Kto jednak zdecyduje się na zapoznanie z przygodami dziwacznego agenta Pendergasta i jego przyjaciół, powinien wiedzieć, że cykl powieści trzeba bez wątpienia czytać w odpowiedniej kolejności. Tylko wtedy wydarzenia mają sens, bohaterowie stają się niemalże naszymi przyjaciółmi a całość układa się w wielką, niepowtarzalną opowieść i pasjonującą literacką przygodę. Nie mogę wyjść ze zdumienia, że poza jednym "Reliktem", nikt jeszcze nie zdecydował się na ekranizację kolejnych książek Prestona i Childa. To niemalże gotowe scenariusze filmowe. Byłby hit. Ach, może jeszcze ktoś się namyśli.

Marta Czabała

           

>>>powrót


Przeczytane, polecane
 
Polityka Prywatności