Niesamowite połączenie kryminału, z folklorem, mitami i - kto wie – małym nadprzyrodzonym elementem. Nie zdradzę więcej, bo nie chcę psuć przyjemności. A jest całkiem duża.
Północ Polski. Po drodze do miejsca, gdzie ma pisać reportaż, dziennikarka Marta Witecka zatrzymuje się w niepozornej miejscowości Mille. Zepsuty samochód nie pozwala jechać jej dalej, a Marta zmuszona jest zostać w Mille na dłużej. Jest zdumiona dużą wrogością, jaką okazują jej miejscowi, zdeterminowani przekonać ją, aby jak najszybciej wyjechała. Nad miasteczkiem ciąży bowiem klątwa, według której liczba mieszkańców nie może być nigdy większa niż tytułowy tysiąc. Inaczej konsekwencje mogą być straszliwe…
Dagmara Andryka naśmiewa się trochę z małomiasteczkowej mentalności i społeczności, które wciąż są w stanie uwierzyć w zabobony i przesądy. Tworzy świetne, bardzo ważne dla opowieści tło: tajemnicze miasteczko, pełne niesamowitych bohaterów. Każdy z nich jest tajemniczy, nieprzewidywalny, każdy wydaje się skrywać przysłowiowy szkielet w szafie. Ale który mówi prawdę? Kto jest zły, a kto dobry? I co najważniejsze: czy nad Mille naprawdę tkwi klątwa? Książka Andryki to przyjemna gra domysłów, świetnie poprowadzona, dzięki pomysłowości i talentowi samej autorki. Do samego końca nie wiadomo jaka jest prawda, do samego nie wiadomo też czy czytamy powieść kryminalną czy może jednak jakiś horror. A to tylko potęguje przyjemność czytania. Cudownie spędzony czas nad czytaniem. Fajnie byłoby zrobić z tego jakiś dobry film.
Tysiąc, Dagmara Andryka, wydawnictwo Prószyński.
Czytając
takie książki, aż marzy się, żeby zobaczyć je przełożone na deski
teatru. Byłby murowany hit, w przeróżnych grupach demograficznych.
Większość tej małej książeczki zajmują doskonale napisane dialogi oraz
interakcje bohaterek i mężczyzn obecnych w ich życiu.
Więcej...
Maryli
nie da się nie lubić. Celne uwagi, błyskotliwe spostrzeżenia i typowe,
impulsywne kobiece zachowania sprawiają, że z kobietą z łatwością
utożsamią się czytelniczki, albo też uznają ją za swoją najlepszą
przyjaciółkę. Jedno albo drugie, innej opcji nie ma.
Więcej...
Owszem,
wątków jest sporo, bo oprócz głównej bohaterki mamy też sporo bohaterów
drugoplanowych. Ale wszyscy bez wyjątku są potrzebni. Potrzebni, aby
stworzyć kryminał idealny, misternie utkany z małych rozdziałów
opowiadających o wydarzeniach przeróżnych bohaterów.
Więcej...