Chociaż okłada książki sugeruje thriller medyczny, w rzeczywistości to zupełnie coś innego. To nostalgiczna powieść o dorastaniu, o przeszłości i teraźniejszości, oraz o tym, że życie rzadko wygląda tak jakbyśmy chcieli. To książka o mniejszych lub większych uczuciach i odnajdowaniu samego siebie. Nawet w bardzo późnym momencie życia.
Kiedy na oddział przywożą niezidentyfikowaną ofiarę wypadku Charlotte nie wie jeszcze jak bardzo kobieta zmieni jej życie. Młoda lekarka obserwuje z dnia na dzień walkę swojej pacjentki o życie, ubolewając, że nikt z rodziny nie towarzyszy jej w tej batalii. Postanawia na własną rękę odnaleźć tożsamość kobiety. Kiedy zaczyna śledztwo nie wie jeszcze że jego efekty zmienią jej własne życie…
Książka Carol Casselli toczy się na dwóch torach. Jeden to śledztwo Charlotte, jej próby wyjaśnienia tożsamości swojej ofiary i relacje prywatne z ukochanym mężczyzną. Drugi to opowieść o życiu tajemniczej pacjentki, jej dzieciństwie, jej dorosłości i drodze, która zaprowadziła ją na szpitalne łóżko. Obie wzajemnie się uzupełniają, prowadząc do wspólnego, przyznaję bardzo wzruszającego końca. Jest tutaj sporo sentymentu, jeszcze więcej emocji i najwięcej wzruszeń, podejrzewam więc, że książka przypadnie go gustu bardziej paniom niż panom. Ale nawet mężczyźni powinni ją przeczytać, bo niejeden pewnie odnajdzie swoje przeżycia w postaci Erica. Casselli pięknie prowadzi fabułę, umiejętnie żongluje wątkami, zamyka każdy z nich w wyjątkowy sposób. Jeśli ktoś nie uroni łezki przed końcem, na pewno nie ma serca. Inaczej nie da rady.
M.D.