Morderstwo Kopciuszka
Czapki z głów Szanowni Państwo. Królowa kryminałów ma się dobrze i nigdzie się nie wybiera. Mary Higgins Clark kolejny raz udowadnia, że nie bez powodów kochają ją miliony. Takie książki to wciąż perły na naszym rynku.
I chociaż Clark napisała już kilkadziesiąt powieści, wciąż ma potrafi zaskakiwać. Tym razem do współpracy zaprosiła Alafair Burke. To w zasadzie kontynuacja poprzedniej powieści. Dlatego jeśli przymierzacie się do czytania, proponuję zacząć od pierwszej książki. W "Gdybyś wiedziała" Laurie Moran żyła w nieustającym strachu przed mordercą swojego męża. Niewyjaśniona sprawa dała dziennikarce pomysł na telewizyjny program "W cieniu podejrzenia", który skupiał się na starych, niewyjaśnionych morderstwach. Sukces jaki odniósł pierwszy odcinek sprawił, że Laurie przymierza się tutaj do kolejnego. Dwadzieścia lat po śmierci Susan Dempsey, wciąż nie wiadomo co stało się na wzgórzach Hollywood. W ucieczce przed swoim mordercą Susan zgubiła jeden but, stąd też ofiara ochrzciła jej sprawę morderstwem Kopciuszka. Kolejne osoby mają opowiedzieć przed kamerami o związku z dziewczyną i tym co stało się w noc jej śmierci. Na jaw wychodzą nieznane szczegóły. Kto chciał pozbawić życia niewinnej studentki? I dlaczego giną kolejne ofiary?
To książka na jedno, letnie popołudnie w najlepszym sensie tego słowa. Clark niezmiennie składa swoje powieści z krótkich (czasami nawet jednostronicowych) rozdziałów, co sprawia, że całość czyta się szybko i sprawnie. Stawia przede wszystkim na wartkie dialogi, rezygnuje z niepotrzebnych opisów, prowadzi wydarzenia sprawną ręką doskonałej pisarki. Składa wszystko z małych elementów, które doskonale się do siebie dopasowują, tworząc na samym końcu idealną, doskonałą powieść kryminalną. I jak to w najlepszych kryminałach bywa, serwuje nam finał, którego po prostu nie da się przewidzieć. Nie sposób się od całości oderwać, nie sposób przestać o niej myśleć na długo po tym, jak już przewrócimy ostatnią kartkę. Podobno współpraca Clark - Burke ma zaowocować serią opartą na koncepcji programu "W cieniu podejrzenia". Ja osobiście nie mogę się doczekać.
Marta Czabała