Doskonały kryminał, ale też bardzo smutna (w dobrym sensie tego słowa) i bardzo poruszająca książka. Najlepsze na świecie mistrzowskie słowa najlepszej z najlepszych współczesnych pisarek. To jedna z tych książek, które wstrząsną, poruszą i nie pozostawią obojętnym. Na długo.
Chociaż przyznać trzeba, że Kristina Ohlsson doskonale dowiodła swoich umiejętności już w poprzedniej swojej powieści. „Wyścig z czasem” był jednoznacznym dowodem na to, że autorka potrafi pisać najlepsze książki na świecie, doskonale stopniować napięcie, serwować swoim czytelnikom finał, jakiego nigdy by się nie spodziewali i na długo zostawać w pamięci. Tym razem nie będzie inaczej, także dlatego, że kolejna powieść jest powiązana właśnie z Wyścigiem.
Stara legenda o Papierowym Chłopcu opowiadana jest wśród ludności żydowskiej. Papierowy Chłopiec porywa dzieci i rozszarpuje je na kawałki. Legenda jest tylko starą opowieścią, dopóki w szwedzkiej gminie żydowskiej nie ginie brutalnie dwóch dziesięciolatków. Chwilę wcześniej zastrzelona zostaje miejscowa nauczycielka. Odżywają mity, stare urazy, na jaw wychodzą tajemnice. Czy obie zbrodnie są powiązane? Fredrika Bergman i Alex Recht ruszają do kolejnego śledztwa, nie spodziewając się jego wyjątkowo dramatycznych konsekwencji…
Taką książkę trzeba czytać bardzo uważnie. Ohlsson utkała swoją książkę niczym pajęczynę, z małych, pozornie niewidocznych i nieistotnych nitek, które razem tworzą doskonałą, iskrzącą się sieć. Dużo jest tutaj bohaterów, jeszcze więcej wątków i niespodziewanych skrętów akcji. Ohlsson zmienia chronologię wydarzeń, dawkuje napięcie. Nie można opuścić ani jednej strony, ani jednego akapitu. Dopiero tak zrozumiemy całą opowieść i dostrzeżemy wielkość całej powieści, świetnie poprowadzonej, takiej z zupełnie niespodziewanym zakończeniem. To smutna, poruszająca opowieść o wielkiej stracie, zemście i jeszcze większej samotności. To też jedna z tych książek, które poruszają jeszcze na długo po tym jak dotrzemy do ostatniej strony. Jeśli następna książka Ohlsson będzie jeszcze lepsza, to czytelników czeka wstrząs emocjonalny.
M.D.
Owszem,
wątków jest sporo, bo oprócz głównej bohaterki mamy też sporo bohaterów
drugoplanowych. Ale wszyscy bez wyjątku są potrzebni. Potrzebni, aby
stworzyć kryminał idealny, misternie utkany z małych rozdziałów
opowiadających o wydarzeniach przeróżnych bohaterów.
Więcej...
Cenię
sobie tę powieść przede wszystkim za to, że - w przeciwieństwie do
innych, schematycznych romansów - bohaterowie nie mają lat dwudziestu,
maksymalnie trzydziestu. Timmie ma 46 lat, Jean – Charles jest już po
pięćdziesiątce. I bardzo dobrze!
Więcej...