Siostra mojej siostry

Jest w tych książkach Izabelli Frączyk coś odurzającego, narkotyzującego, sprawiającego, że powieści po prostu nie uda się odłożyć. Aż do samego końca, a nawet wtedy jeszcze trzeba wrócić do ulubionych fragmentów. Kiedy następna książka i dlaczego tak późno?

2.jpg

Jak to u Frączyk bywa, znajdzie się tutaj sporo humoru, trochę refleksji, odrobinę wzruszeń. Będzie ciepło, prawdziwie, a bohaterowie książki na te kilkaset stron staną się członkami naszych rodzin. Bohaterką powieści jest Hanka. Niespełna 30letnia kobieta, mieszkanka maleńkiej miejscowości w Bieszczadach, wciąż szuka pomysłu na samą siebie. Niespodziewaną szansą na zmianę okazuje się być nieznana wcześniej siostra Kaja. Znana prezenterka telewizyjna, bezlitośnie osiągająca swoje cele, Kaja proponuje Hance wyjazd do Warszawy. Jak odnajdzie się w niej prostolinijna, dobroduszna kobieta z Bieszczad?

Prostolinijność kontra bezduszność. Małe miasto kontra maleńka miejscowość. Więzy rodzinne kontra osiągnięcie celów. Frączyk stawia na kontrasty, pokazując co tak naprawdę jest w życiu ważne. Nie zmusza nas do konkretnych wniosków, pozwala wyciągnąć własne – wszystko za pomocą lekkiej, doskonale napisanej historii o dwóch zupełnie różnych siostrach i dwóch różnych mentalnościach. W lekko poprowadzonych dialogach jest sporo humoru, ale też duża dawka rzeczywistości. Każdy kto kiedykolwiek miał okazję pracować w korporacji znajdzie tutaj wiele prawd z własnej codzienności, niestety i tych dobrych i tych złych. Każdy polubi też bohaterki i bohaterów. Nie sposób jest nie zapałać sympatią do prostolinijnej Hanki, jej przyszywanej babki Jadwigi, koleżanki Agi czy nawet (chociaż raczej później niż wcześniej) do przyrodniej siostry Hanki, Kai. Nie zabraknie też mężczyzn, chociaż schodzą oni trochę na drugi plan. Nie sposób nie przeżywać ich losów, nie cieszyć się ich sukcesami, nie przejmować porażkami. To lekka, ale mądra lektura, ciekawa, angażująca, idealna na każdą chwilę. Ta książka to jak powiew wiosny, w czasie kiedy jeszcze ta prawdziwa nigdy nie nadeszła. Doskonała.

M.D.

Przeczytane, polecane
 
Polityka Prywatności