Dawno nie było książki, która w równie przejmujący sposób przekazałaby grozę, strach i smutek. W czasach, kiedy horror zdominowany jest przez telewizję i kino, ta książka jest jak niespodziewany prezent, w momencie kiedy nasze urodziny są jeszcze bardzo daleko. Niesamowita, przejmująca przygoda.
Jeśli wierzycie w zaświaty, słyszeliście historie o duchach,
za nic w świecie nie przeszlibyście w nocy po cmentarzu – to książka właśnie
dla was. Lepiej nie czytać jej w nocy, bo wiatr za oknem może przybrać
niepokojące kształty… Jest rok 1908. Sara i Martin tracą długo wyczekaną córkę
Gertie. Oszalała z bólu Sara desperacko łapie się rodzinnej legendy, która
głosi, że istnieją sposoby na przywrócenie zmarłych zza światów. Nie wie, że
pewnych rzeczy nie da się odwrócić.
Sto lat później w tym samym domu mieszka z matką i siostrą 19letnia Ruthie.
Dorastając w miasteczku, często słyszy opowieści o różnych niewyjaśnionych
historiach. Nie zwraca na nie szczególnej uwagi, do momentu kiedy w całkowicie
niezrozumiałych okolicznościach znika bez śladu jej matka.
Książka jest częścią serii Gorzka Czekolada, wypuszczonej na nasz rynek przez wydawnictwo Media Rodzina. „Niesztampowa i emocjonująca” takie słowa wyczytamy na reklamie. Nie ma lepszych, które mogłabym użyć do opisu tej powieści. Mogę jeszcze kilka dodać, najlepiej: mroczna, sugestywna, doskonale napisana, z finałem, który przyprawia o najlepsze powieściowe dreszcze. Nieznana mi do tej pory Jennifer McMahon porwała mnie od pierwszej strony. Nieprawdopodobnie sugestywnym klimatem grozy, niemalże wylewającej się z każdej kartki. Wszystkim. To po prostu powieść doskonała. Ale tylko dla wielbicieli gatunku. I chociaż nie przepadam za zmieniającą się narracją, zależną od bohaterów i miejsca zdarzeń – tutaj wszystko wydaje się być idealne. Każdy z przedstawionych wątków prowadzony jest osobno, tylko po to, aby wkrótce stać się częścią większej całości. Wszystkie wątki zebrane stanowią zaś przepis wybuchowy – na najlepszą powieść z możliwych, doskonałą, pełną wątków i zdarzeń, których nie chcielibyśmy spotkać na co dzień.
Jestem tą książką zachwycona. Na wielu wymiarach. McMahon snuje swoją opowieść jak mizernie tkaną nić, sztukę. Dodaje kolejne nici w postaci wątków, stopniowo dokładając nam kolejne części swojej układanki. Całość zachwyca, prawdziwymi bohaterami, sugestywnym tłem i prawdziwie makabrycznymi wydarzeniami. Autorka porywa, przejmuje nas na czas czytania, zaczarowuje, zachwyca. Nie ma szans odejść od tej książki, aż do samego końca i jeszcze długo dłużej. Perfekcyjny kryminał, doskonały thriller, idealny horror. Tyle i aż tyle. Powieść doskonała!
Marta Czabała