„Nevermore. Kruk” – wywiad z bohaterami


2.jpgW listopadzie tego roku nakładem Wydawnictwa Jaguar ukazała się powieść "Nevermore. Kruk" autorstwa amerykańskiej debiutantki Kelly Creagh. Po wywiadzie z pisarką przyszła pora na wywiad z bohaterami książki - niepoprawną Isobel (szkolną czirliderką) oraz jeszcze bardziej niepoprawnym Varenem, złośliwym i podobno niepopularnym gotem. Nadmieńmy, że jak na osobę niepopularną, Varen cieszy się wyjątkowym uznaniem czytelniczek...
Oddajemy głos bohaterom zdybanym w pewnej Bardzo Dziwnej Knajpie podczas pracy nad pamiętnym projektem o Edgarze Allanie Poem.

Nachalna Dziennikarka: Och, Varen i Isobel, jak wspaniale, że na was trafiłam, mogę wam zadać kilka pytań?

Isobel: Jasne, a o co chodzi? Naprawdę jesteś dziennikarką? Staliśmy się sławni?

Varen: Raczej nie.

(Chwila milczenia, wreszcie Varen wzrusza ramionami)

Nachalna Dziennikarka: No dobrze, dziwnie razem wyglądacie. Powiedzcie, co pomyśleliście o sobie, kiedy spotkaliście się po raz pierwszy?

Isobel: Kiedy pan Swanson, nasz nauczyciel angielskiego zmusił nas do wspólnej pracy nad projektem z literatury, zaczęłam się zastanawiać, czy te wszystkie plotki o Varenie są prawdzie. No wiesz, to, że sypia w trumnie, pije krew i tego rodzaju historie. To chyba przez jego ciuchy, ubiera się, jakby każdego dnia biegł na jakiś pogrzeb.

Varen: Przypadkowa czirliderka. To pierwsza myśl. A druga - i dlaczego się na mnie tak gapi?

Nachalna Dziennikarka: Czyli jest coś w tej drugiej osobie, co was strasznie wkurza?

Isobel: Przepraszam, ale WSZYSTKO mnie w nim wkurza.

Nachalna Dziennikarka: Jakiś przykład?

Isobel: Proszę bardzo: zadaję jakieś pytanie, obojętnie jakie, a on nie odpowiada i tylko patrzy na mnie w ten nieprzyjemny, obojętny sposób, jakbym była obiektem doświadczalnym albo czymś podobnym. Albo te wszystkie tajemnice. Wiesz, Varen wychodzi i na pytanie, dokąd idzie, odpowiada uprzejmym "gdzie indziej". Super. Właśnie to chciałam wiedzieć. Gdzie jest Varen? Gdzie indziej. I po co? Co to właściwie za odpowiedź?

Varen: Jak widać, czirliderka i wkurzająca osoba to synonimy.

Nachalna Dziennikarka: A jak znosicie zachowanie swoich znajomych? Niektórym nie podoba się to, że utrzymujecie ze sobą kontakty. Ba! Niektórzy wręcz nalegają na to, żebyście przestali się widywać...

Isobel: Moi przyjaciele po prostu nie chcą mnie zrozumieć. Ilekroć ich widzę, tłumaczę, że muszę spotykać się z Varenem żeby skończyć ten głupi projekt z angielskiego. To JEST ważne. Ale z drugiej strony... Z drugiej strony czasem chciałabym, to trochę dziwne, żebyśmy się zaprzyjaźnili. Po prostu. Jest w nim coś takiego, takiego... Intrygującego?

Varen: Szczerze - nie spędzam dni i nocy na zastanawianiu się, co myślą o mnie inni.

Nachalna Dziennikarka: A rodzina? Rodzina i relacje z nią są dla was ważne?

Isobel: Nie wyobrażam sobie, co zrobiłabym bez mojej rodziny! Och, oczywiście, czasem chętnie sprzedałabym komuś mojego brata za niewygórowaną cenę. Na przykład za jamnika, jamniki są fajne. Albo za fretkę, byłoby z niej więcej pożytku niż z Danny'ego. Tak, czy owak, moja rodzina jest dla mnie oparciem. Nawet tata, który niekiedy jest przesadnie zasadniczy i uparty.

Varen: Ojciec i macocha - to chyba nazwałabyś rodziną. Mieszkamy razem, to są nasze relacje. Nie zauważam w nich niczego, co mógłbym nazwać "ważnym".

Nachalna Dziennikarka: Różnicie się podejściem do życia... Macie jakichś ulubionych filozofów?

Varen: Platon.

Isobel: Co powiedziałeś?

Varen: Pla-ton.

Isobel: Czekaj, kojarzę. To z jakiejś kreskówki?

Varen: Myślisz o Pluto.

Isobel: Nie, nieprawda! Wcale nie, Pluto to planeta!

Varen: ...

Nachalna Dziennikarka: Nie kłóćcie się, proszę! To może powiecie, z jakimi zwierzętami się identyfikujecie?

Isobel: To bardzo trudne pytanie. Człowiek jest jedynym zwierzęciem, które mówi, a ja mówię dużo. Kocham mówić. Mówienie mnie uszczęśliwia. No więc... Może delfin? Delfiny ze sobą rozmawiają, prawda?

Varen: Pająk. Pająki umieją się chować i większość ludzi zostawia je w spokoju.

Nachalna Dziennikarka: Urocze... Zostawmy pająki. Jaka jest ostatnia rzecz, jaką robicie przed pójściem spać?

Isobel: Zazwyczaj rozmawiam przez telefon! Myślałam, że to się skończy, gdy przyjaciele i Brad mnie po prostu znienawidzili. Ale teraz wydzwania do mnie dziewczyna, która ma w szkole szafkę obok mojej. Gwen. Jest dziwna i wie zdecydowanie za dużo o moim życiu. Albo tylko udaje, ale na jedno wychodzi. W każdym razie, jak mówiłam - rozmawiam przez telefon. To relaksujące.

Varen: Zamykam drzwi i piszę.

Nachalna Dziennikarka: A teraz wyobraźcie sobie, że wygraliście wspólną wakacyjną wycieczkę. Gdzie byście pojechali?

Isobel: Ooo! Koniecznie Los Angeles!

Varen: Nie-opalam-się.

Isobel: Ej, daj spokój, moglibyśmy pójść do Disneylandu!

Varen: Tam ludzie-się-uśmiechają.

Isobel: O tak, a ty masz atrofię mięśni twarzy i nie dasz rady!

Varen: Jedziemy do Nowego Orleanu.

Isobel: Do tego upiornego miasta, w którym są duchy i zapuszczone cmentarzyska?

Varen: Lepiej bym tego nie ujął.

Isobel: Och, powinniśmy pójść na kompromis i pojechać do Disneylandu. Mają tam nawiedzone domy, wiesz? Moglibyśmy je obejrzeć.

Varen: ... (mruga)

Nachalna Dziennikarka: Może jednak coś was łączy? Na przykład ulubione filmy albo książki?

Isobel: Totalnie kocham "Dirty Dancing". Wiem, że to przeżytek, ale i tak uwielbiam ten film! I jeszcze "Diabeł ubiera się u Prady" i "Jak ukraść księżyc", ten animowany. Są super! A książki... Bo ja tak generalnie wolę magazyny. Na przykład "Vogue" - są tam kapitalne artykuły i nawet kilka zachowałam. Chyba. Powinny być gdzieś w domu.

Varen: Mój ulubiony film: "Edward Nożycoręki". Ulubiona książka: "Dzieła zebrane" Edgara Allana Poego.

Nachalna Dziennikarka: A teraz mam do was kilka pytań na osobności.

Isobel: Super!

Varen: ... (milczy)

Nachalna Dziennikarka: A więc, Isobel, co sądzisz o zostaniu gotką? Chcesz bliżej poznać Varena, potrafiłabyś się do niego upodobnić?

Isobel: Jestem skłonna do wielu poświęceń dla osób, na których mi zależy, obawiam się jednak, że to by mnie przerosło. Rozumiesz: moda, styl... Są rzeczy, których poświęcać nie wolno!

Nachalna Dziennikarka: Twoja ulubiona kawa?

Isobel: Mocca z podwójnym espresso!

Nachalna Dziennikarka: Czy mogłabyś mi zdradzić jakiś mały sekrecik? Malutką tajemnicę?

Isobel: Cóż... Jestem spod znaku barana, co właściwie nie jest tajemnicą, ale i tak nie powiem nic więcej. Chyba, że chcesz dowiedzieć się czegoś o moim wkurzającym braciszku! Ślini się w trakcie snu i nadal ma poszewkę w króliczki, której nadał imię. Wzruszające, nie? Poza tym, poza tym... Nie mów Varenowi, ale czasem, kiedy na mnie patrzy, mam wrażenie, że zaraz się uduszę. Ma takie przeszywające spojrzenie. Zrozum - niczego z tych oczu nie wyczytasz, tylko nagle robi ci się zimno i nie wiesz jak się zachować. Martwię się trochę, że on coś podejrzewa. No wiesz, że ja czasem... Och, nieważne!

Nachalna Dziennikarka: Bardzo dziękuję za rozmowę, to było urocze!

Nachalna Dziennikarka: Varen, dlaczego jesteś gotem, a nie po prostu samym sobą? Co ukrywasz?

Varen: JESTEM sobą. Jeśli inni chcą coś udowadniać, proszę bardzo.

Nachalna Dziennikarka: Wyobrażasz sobie dzień, w którym wrócisz do naturalnego koloru włosów?

Varen: Chwileczkę, ktoś powiedział ci, że czarny nie jest moim naturalnym kolorem?

Nachalna Dziennikarka: Twoja rodzina jest bogata, więc, do licha, po co dorabiasz po szkole jako sprzedawca lodów?

Varen: Mój ojciec jest bogaty. Zapłaciłem za swój samochód. Posiadanie samochodu wiąże się z możliwością opuszczenia domu. I o to chodzi.

Nachalna Dziennikarka: Bardzo dziękuję za rozmowę. To była przyjemność!

Varen: Wątpię.
Przeczytane, polecane
 
Polityka Prywatności