
Trzecia część klasycznego cyklu Mervyna Peake'a! Tytus Groan, jeden z najbardziej niezwykłych bohaterów literatury fantastycznej, opuścił zamek Gormenghast. Złamał odwieczne obyczaje swego rodu i wędruje przez świat. Po pokonaniu pustyni i przepłynięciu rzeki Tytus staje u bram miasta. Nie jest to jednak miasto, jakiego czytelnik oczekuje. W przeciwieństwie bowiem do zamczyska Gormenghast, które przypominało średniowieczne budowle, miasto jest jak najbardziej współczesne!

Do książki podeszłam sceptycznie, bo tytuł i okładka przywodzi skojarzenia o kolejnym romansidle. Ale książka Susan Lewis to coś znacznie więcej. To przepiękna opowieść o ludziach – o bólu, cierpieniu, śmierci, miłości i determinacji tak wielkiej, że może przenosić wcale nie przysłowiowe góry. Przeczytałam w jeden dzień, a stron było 680.

Świetnie i przystępnie napisana książka wybitnego erudyty Oliviera de Marliave poświęcona jest kulturowym, medycznym, psychologicznym, religijnym, społecznym i politycznym aspektom zjawiska kastracji w różnych epokach i pod różnymi szerokościami geograficznymi. Z książki dowiemy się o roli społecznej eunuchów w cesarstwie chińskim. Autor rozpoczyna swą opowieść od zaznajomienia czytelników z postacią i biografią ostatniego cesarskiego eunucha, Sun Yaotinga, który zmarł w roku 1996.

Jestem już chyba za stara, albo, wręcz odwrotnie, jeszcze za młoda na czytanie książek, gdzie połowa tekstu to górnolotne zwroty o pożądaniu, seksualnym napięciu i miłości jak z bajek. Jak na kilkaset stron to znacznie tego za dużo. Można przeczytać. Ale tylko jeśli naprawdę nie ma nic innego.

Kryminał z malutkim dodatkiem fantasy. To książka nie tylko dla młodzieży, bo i dorośli docenią jej nieprzewidywalność i mocne pióro. Do czytania wszędzie, gdzie tylko książka powinna nam towarzyszyć.

Lubię Mastertona od dawien dawna, kiedy jeszcze w „Manitou” straszył duchami indiańskich zmarłych, cmentarzami i klimatem, od którego strach było zgasić w pokoju światło. Ten najnowszy Masterton nie straszy już tak bardzo, ale - kto wie – może to ja zrobiłam się starsza i bardziej zblazowana. Ale powieść angażuje: fabułą, bohaterami i końcem – godnym mistrza gatunku.

Jest ok, chociaż trudno jest tutaj mówić o sensacji. Czyta się to dobrze, ale całość ginie w zalewie podobnych książek. Jeśli na nią traficie to dobrze. Jeśli nie, też nie ominie was zbyt wiele. Ot, jedna z wielu powieści fantasy.

Sięgając po książkę Lincolna Childa, pewnie położoną w sekcji kryminałów, lepiej wiedzieć z jakim autorem mamy do czynienia. Wielbiciele kryminałów w stricte sensie tego słowa mogą mieć poczucie niedosytu. To bez wątpienia kryminały, ale też takie sensacyjne, z małą nutką s-f.

Trudno jest tą powieść jednoznacznie zaklasyfikować. Romans? Na pewno w jakimś sensie. Powieść historyczna? Na pewno w sporej mierze, chociaż ta historia przedstawiona jest niezmiernie nietypowo. Na pewno jednak to historia o człowieku, który musi być bardzo samotny. Gdyby była trochę krótsza, na pewno by bardziej zainteresowała. Tak interesuje, ale nie porywa.

W październiku, jednocześnie w 10 krajach, ukaże się w druku niepublikowana dotąd korespondencja Johna Lennona. Wiemy już, jak będzie wyglądała polska okładka książki „John Lennon. Listy” (wyd. Prószyński i S-ka). Autorem zdjęcia wykorzystanego na polskiej okładce jest Iain Macmillan. Ten brytyjski fotograf stworzył chyba najsłynniejsze zdjęcie czwórki z Liverpoolu – to, które znalazło się na okładce albumu „Abbey Road”.

Autor w sensacyjnej powieści opisuje mało znany epizod z okresu Amerykańskiej Rewolucji i wojny zbuntowanych kolonii z brytyjską monarchią. Oto u wybrzeży wschodniego Massachusetts (dzisiejszego stanu Maine) pojawia się brytyjska flotylla, by na półwyspie Majabigwaduce wysadzić na ląd dwa pułki królewskich piechurów. Brytyjczycy (w przeważającej większości Szkoci, gdyż to właśnie w tej części imperium sformowano wzmiankowane oddziały) przybyli do Ameryki, by na obszarze sympatyzującym z koroną utworzyć nową kolonię, wznieść fort, który służył będzie za wypadową bazę do ataków i zająć zatokę Penobscot wykorzystywaną do tej pory jako przystań przez okręty dowodzone przez rebelianckich kaprów.

Pogodna opowieść o tym, że w życiu wszystko jest zawsze przed nami. Tysiące kobiet na całym świecie zakochało się w tej książce. Elena Alvarez jest mistrzynią w kuchni i właśnie stawia na nogi podupadającą restaurację w malowniczym Aspen, ale najtrudniejszy przepis dopiero przed nią: ten na szczęśliwe życie…

Dobrze już znana Mapa Poziomów Świadomości została przedstawiona w książce Siła czy Moc (Virgo, 2010), przetłumaczonej na ponad 25 języków. Przekraczanie poziomów świadomości powraca do badań przejawów ego oraz jego wrodzonych ograniczeń, jest źródłem szczegółowych wyjaśnień oraz instrukcji podpowiadających, jak te ograniczenia przekroczyć. W książce wyłonione zostają jasne zasady wspierające duchową ewolucję. W miarę przekraczania naszych barier stajemy się bardziej świadomi, lepiej poznajemy siebie, odrzucamy blokujące nas schematy i w pełni możemy realizować nasz potencjał.

Czytający książki to gatunek na wymarciu? Słuchając wypowiedzi wielu osób publicznych - polityków, ekspertów od wszystkiego oraz nowej klasy osób znanych z tego, że są znane, czyli „celebrytów”, można odnieść wrażenie, że słowo pisane, w szczególności pisane w książce jest im całkowicie obce. Ubogi język, nieznajomość zasad gramatyki, fatalny styl wypowiedzi – to wszystko zdradza, że rozmówca nie czyta! Postanowiliśmy udowodnić, że czytanie się opłaca, że:

Zdumiewający, prawdziwy zapis walki amerykańskiej nastolatki ze śmiertelnie niebezpiecznym światem narkotyków jest wstrząsającym ostrzeżeniem przed plagą, która w tym stuleciu dotknęła większość społeczeństw. Książka nie używając moralizatorskiego tonu skutecznie zniechęca czytelników do kontaktu ze światem narkotyków, pokazując negatywne konsekwencje nałogu.

Przedstawiamy prawdopodobnie najlepszą, najbardziej szokującą i mroczną oraz wypełnioną adrenaliną autobiografię, jaka się ukazała w tym stuleciu! Rozmowy Robertsa i Wrighta trwały prawie trzy lata!

Leciutka, przyjemna powieść na wakacje. Umili podróż, czasami rozbawi, momentami zaciekawi. Ale rewelacji nie będzie na pewno, bo to książka najwyżej dobra, z dość płaską, jednowymiarową fabułą. A i z bohaterkami ciężko się utożsamić.

Tuż przed trzydziestymi urodzinami Kiara dzwoni do najlepszej przyjaciółki i opowiada jej o mrówkach. Absurdalny kłopot z owadami staje się przyczynkiem do rachunku sumienia. Kobiety postanawiają poczynić bilans swojego życia - szczerze, bez ogródek, bardzo intymnie, zaglądając w głąb siebie, podsumowują błędy i doświadczenia młodości. Krok po kroku sięgają po wspomnienia mężczyzn, z którymi w przeszłości były związane. Próbują uporządkować szuflady pamięci, posprzątać zaległy bałagan w głowach, dobrze zrozumieć, co przeżyły. Chcą ustanowić rzetelną definicję kobiecości oraz odnaleźć własną, dojrzałą tożsamość.

Po miesiącach bezowocnych poszukiwań Alice Humphrey wreszcie znajduje swoją wymarzoną posadę – będzie zarządzała nową galerią sztuki na Manhattanie. Galeria jest projektem anonimowego, bogatego i ekscentrycznego właściciela, a Alice – jak zapewnia jego przedstawiciel – ma ją prowadzić zupełnie samodzielnie. Przyjaciele dziewczyny sądzą, że to zbyt piękne, by mogło być prawdziwe, ale Alice widzi w tym znakomitą okazję, by wyjść z cienia sławnego ojca.

Blogi modowe biją cały czas rekordy popularności, są one nie tylko chętnie czytane i oglądane, ale również uważane za wyznaczniki trendów. Każdy jeden blog to inna historia. Życie prywatne blogerek jest w mniejszym lub większym stopniu przemycane na ich blogi. Książką „Pamiętnik modowej blogerki” to powieść na faktach, która opisuje historię dziewczyny zafascynowanej prowadzeniem modowego pamiętnika.