Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin

Laowai – tak Chińczycy mówią na obcokrajowców. Laowaiem była właśnie Aleksandra Świstow, która w Państwie Środka spędziła 2,5 roku. W książce „Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin” opisuje chińską codzienność, która czasem nosi znamiona sportu wyczynowego, komunikacyjne omyłki, kulturowe zawirowania i próby oswajania zupełnie nowej, egzotycznej rzeczywistości. Tytuł ukaże się 17 czerwca nakładem Wydawnictwa Burda Książki.

Szukamy nowych cywilizacji we wszechświecie, a o sobie nawzajem na Ziemi wiemy tak mało. Nie trzeba wcale lecieć w kosmos, wystarczy pojechać do Chin, żeby poczuć się jak w innej galaktyce – pisze Aleksandra Świstow. W swojej książce „Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin” opowiada o kulturowym szoku, jaki przeżyła w Państwie Środka, o nowoczesnym Szanghaju pełnym najwyższych na świecie wieżowców ze stali i szkła, głośnych i kolorowych chińskich świętach, pływających miastach czy targach, gdzie można kupić zupełnie wszystko: od słodkiego suszonego mięsa, przez drapaczki do pleców w kształcie kurzych łapek, aż po kopie portretów towarzysza Mao. Wspomina także wycieczkę nad jezioro West Lake i swoje zaskoczenie, gdy w okolicznym lesie zamiast ciszy słychać było krzyki Chińczyków, którzy w ten sposób próbowali uwolnić wewnętrzne złe duchy.

 

Aleksandra Świstow w Chinach zmagała się z wieloma komunikacyjnymi barierami. Jedną z nich stanowił język: Znajomość języka obcego, jeśli w ogóle występuje, z reguły ogranicza się do podstawowego słownictwa, zaś konstrukcja gramatyczna, wymowa i akcent pozostają rodzime. Powstaje w ten sposób swoista językowa hybryda (…) Chinglish potrafi być jednak przewrotny i najbardziej bystrego językoznawcę wprowadzić w błąd, zaprowadzić w kozi róg i nabić w butelkę jednocześnie – opowiada. Autorka wymyśliła jednak nietypowy sposób porozumiewania się – za pomocą rysunków i gestykulacji, niczym w kalamburach. 

„Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin” nie jest typowym przewodnikiem, ale pamiętnikiem z wyprawy pełnej zaskoczeń. Autorka opowiada o obutych psach, podrabianym ryżu, sposobach na pozbycie się duchów, przemycie mleka w proszku, targach matrymonialnych, słodyczach nadziewanych pastą z czerwonej fasoli i o tym, co powinien zrobić każdy chiński prawdziwy mężczyzna. O swoich potyczkach i niuansach chińskiej kultury pisze z humorem i dystansem, zapraszając do wspólnej podróży po "kraju na końcu świata i nie z tego świata".

O autorce:

Aleksandra Świstow – urodzona w 1982 roku, dziennikarka i socjolożka zafascynowana Azją, uzależniona od pisania pasjonatka podróży. Autorka popularnego bloga podróżniczego Pojechana.pl, za który została nagrodzona w kategorii Blog roku w 9. edycji konkursu TRAVELERY miesięcznika National Geographic Traveler. Odwiedziła 28 krajów, spędziła 2,5 roku w Chinach, była pełnoetatową specjalistką w dużej korporacji, tancerką we włoskiej telewizji, selekcjonerką w warszawskim klubie, kelnerką w restauracji w Londynie i nauczycielką angielskiego w chińskim przedszkolu i nie zamierza na tym poprzestać, jej życiowe motto bowiem brzmi: Życie jest podróżą. Aleksandra pisze o sobie: Kobieta wysoce ekspresyjna ruchowo i werbalnie, niepokorny duch, wieczna optymistka i wulkan energii. Nie umie żyć bez ludzi i słońca, nie lubi jeść nożem i widelcem ani zimy w mieście. Zaraża czytelników swoją pozytywną energią i ciekawością świata.


Komentarze
Przeczytane, polecane
 
Polityka Prywatności