Urlop nad morzem - Studentnews.pl recenzuje

Beata i Marcin rezygnują z zagranicznego wyjazdu, ale wciąż potrzebują odpoczynku. Z pomocą przychodzi przyjaciółka Kaśka, która udostępnia małżeństwu swój dom w nadmorskiej miejscowości. Szwendając się po starym strychu, Beata przypadkiem odkrywa stary list. Mały chłopiec pisze, że jego matkę zabił i zakopał w piwnicy ojczym, a on sam pewnie niedługo pójdzie w jej ślady. Przerażona swoim odkryciem Beata stara się zapomnieć o sprawie, ale nie jest w stanie. Tym bardziej, że część piwnicy wygląda, jakby jednak była młodsza niż reszta pomieszczenia…

Agnieszka Pietrzyk miesza w swojej książce różne style. Owszem, to przede wszystkim kryminał, doskonale poprowadzony, sensowny, prowadzący do niespodziewanego finału. Ten kryminał stoi mocnymi nogami w wątkach historycznych, w szczególności tych z II Wojny Światowej. Chociaż od wojny minęło już dużo czasu, starsi mieszkańcy Pomorza wciąż żyją historią wojny i pamiętają Niemców zasiedlających polskie tereny. Pietrzyk lawiruje wśród swoich bohaterów, pełnych tajemnic, sekretów pochodzących sprzed kilkudziesięciu lat, które dopiero dzisiaj znajdują swoje wyjaśnienie. Bohaterowie tej książki nigdy nie są niewinni. Mają swoje problemy, z którymi muszą sobie radzić. Mają tajemnice, które niespecjalnie chcą wyjaśniać. W takiej otoczce rodzi się książka o morderstwie sprzed lat i sekretach z teraźniejszości. Całość świetnie się czyta, tym bardziej, że cała fabuła zaskakuje z każdą kolejną stroną. Na końcu znajdujemy to, co w każdym kryminale być powinno. Nieprzewidywalny finał, podsumowujący napięcie z każdej strony powieści. Doskonałe, chociaż przyznam, że czasami nadmiernie dramatyczne rozwiązanie. Nie da się tej książki odłożyć, nie da przestać się jej czytać. Jest idealna. Dla każdego, Jak to dobrze, że Polacy potrafią jeszcze pisać kryminały.

Marta Czabała