Niewolnica pornobiznesu - Studentnews.pl recenzuje

Niewolnica pornobiznesu

Ciężka, drastyczna książka. Gwiazda „Głębokiego gardła”, Linda Lovelace opowiada o swoim niepięknym życiu i karierze w pornobiznesie.

Trudno to czytać. Książka wypełniona jest scenami seksu w najróżniejszych konfiguracjach – z kilkoma mężczyznami na raz, z kobietami, zwierzętami, oralnego, analnego, grupowego, połączonego z biciem i inną przemocą. To jednak nie spis erotycznych fantazji, bo uczestniczka tych wydarzeń, czyli Linda Lovelace za każdym razem powtarza – byłam do tego zmuszana, było to dla mnie odrażające, fizycznie bolesne i niebezpieczne i upokarzające. Krótko mówiąc – czytamy sobie popularną książkę o serii drastycznych gwałtów.

Z tą książką jest trochę tak, jak z okropnymi społecznymi kampaniami dotyczącymi porzucania psów – jedyne osoby, które się tym przejmują, to te, które nigdy by nie pozbyły się swojego zwierzaka. Obawiam się, że - analogicznie - ludzie, którzy nie korzystają z prostytutek i nie są fanami pornograficznych produkcji, z trudem przez nią przebrną. Dla pozostałych może być równie dobra jak każda inna pornografia, bo przecież pokazuje bardzo dużo, bardzo urozmaiconego seksu. A że autorka ciągle mówi, że tego nienawidzi i że na to się nie zgadza? Cóż, dla niektórych to tylko dodatkowa atrakcja.

Z książki wynika, że Linda Boreman (tak nazywała się naprawdę Linda Lovelace) była samotną, pozbawioną wsparcia rodziny i przyjaciół dziewczyną, bez szczególnego pomysłu na samą siebie. Łatwo było ją sobie podporządkować, co szybko zrobił jej przyszły mąż Chuck Traynor. Po krótkim wstępnym okresie uprzejmości i randek, bił ją, zastraszał, zmuszał do seksu i sprzedawał jako prostytutkę, a w końcu zrobił z niej gwiazdę porno, która zabłysła w „Głębokim gardle”, na czym świetnie zarabiał. Linda przez całą książkę czuje się w obowiązku tłumaczyć, że jej ucieczka była niemożliwa, że groził nie tylko jej, ale również jej bliskim. Najstraszniejsze jest to, że wszystkim wokół było to całkowicie obojętne albo po prostu wygodniej było im nic nie zauważać.

Wszystko to jest napisane prostym, bezpośrednim, ale bardzo obrazowym językiem, w czym zapewne zasługa dobrego słuchu współautora książki, Mike’a McGrady. Ciekawie czyta się też to, co pomiędzy wierszami. Np.  nieślubnemu i oddanemu do adopcji dziecku Linda poświęca zaledwie jeden krótki akapit, natomiast orgiom w domu Hugh Heffnera i związku (?) z muzykiem i aktorem Sammym Davisem Juniorem wiele, wiele stron. Celebryci są w końcu zdecydowanie bardziej interesujący. Najwyraźniej też Linda Lovelace była jedyną kobietą w całym pornobiznesie, którą trzeba było zmuszać do uprawiania seksu i odgrywania scen. Inne kobiety jak się wydaje, robiły to wszystko z własnej woli, co nie oznacza, że były tym przesadnie zachwycone.

To smutna książka i niewesołe życie. Linda Boreman po wyrwaniu się ze szponów Chucka Traynora nie miała szczęścia i skończyła z długami. Co prawda wyszła za mąż i urodziła dziecko, ale miała problemy finansowe i nie bardzo potrafiła odnaleźć się w życiu, a niepiękna sława związana z „Głębokim gardłem” ścigała ją całe życie. Ostatnie lata spędziła w samotności. Zmarła w 2002 roku, na skutek obrażeń poniesionych w wypadku samochodowym.

Magdalena Rachwald


Komentarze
Przeczytane, polecane
 
Polityka Prywatności