Zaginiona Kartoteka. Utracone dziedzictwa. - Studentnews.pl recenzuje

Pittacus Lore

Pittacus Lore od zawsze twierdzi, że jego książki nie są wytworem wyobraźni, ale zapisem wspomnień. Niezależnie od tego, jaka jest prawda, seria cieszy się nieustającą popularnością. I całkiem słusznie.

W Polsce największą popularność zanotowała wraz z pojawieniem się filmu „Jestem numerem cztery”. Zdobyła grono wiernych wielbicieli, którzy kupują kolejne książki. „Utracone dziedzictwa” nie opowiadają o jednak ucieczce kolejnych, naznaczonych numerami młodych ludzi. Tym razem całość napisana jest z perspektywy Magadorczyka, syna głównego dowódcy. Adamus obserwuje ekspansję swojej rasy na różne światy i eliminowanie kolejnych numerów. Ale powoli zaczyna kwestionować decyzję swojego ojca.

To ciekawy, chociaż często wykorzystywany zabieg o powolnym zrozumieniu tego, co naprawdę złe. Lore pisze sprawnie, ciekawie, ma doskonałych, barwnych bohaterów. Książka pewnie bardziej przemówi do nastoletnich odbiorców, ale cóż, takie jest prawo natury. Oni znacznie lepiej utożsamią się z niezłą opowieścią o najeźdźcach z kosmosu i pewnie znacznie bardziej ją przeżyją. Lore pisze wartko, stawia na dialogi i szybkie wydarzenia. To oczywiście żadna literacka rewolucja, ale niezła książka dla czystej rozrywki. Ja bawiłam się świetnie.

A.N.


Komentarze
Przeczytane, polecane
 
Polityka Prywatności