Intrygi wampirów - Studentnews.pl recenzuje

Intrygi wampirów

W zalewie opowieści o wampirach, ta seria niestety się nie wyróżnia. Jest dość schematyczna, powtarzalna a czasami po prostu zwyczajnie nudna. Kolejna książka wydaje się tylko to potwierdzać.

Samantha Moon ma pełne ręce roboty. Musi pogodzić pracę detektywa z samotnym macierzyństwem dwójki dzieci. Na dodatek musi ukrywać swoją prawdziwą tożsamość wampira. Nie pomaga kolejna sprawa zagadkowej śmierci boksera. A jeśli jeszcze dodać fakt, że córka Sam zaczyna mieć dar jasnowidzenia, wtedy naprawdę można się zagubić.

To trzecia przeczytana przeze mnie książka o wampirzycy – detektywie. I niestety nie jestem w stanie pokochać całej serii. Być może dlatego, że całość jest niespecjalnie ciekawa, zarówno w sprawach wyjaśnianych przez Sam, jak i jej codziennych dylematach z serii wampir – matka. Niestety, nie lubię głównej bohaterki a w ten sposób nie mogę polubić książki. Samantha jest miejscami po prostu nieznośna. Z jednej strony namiętnie korzysta z mocy, jakie dostaje wraz ze swoją sekretną tożsamością wampira, z drugiej bezustannie narzeka, jakim to jest potworem. Aż mam ochotę kopnąć ją w wampirzy tyłek i krzyknąć, żeby w końcu przestała się nad sobą użalać, bo w zasadzie wszystko jej się układa. Trudno, stało się. Jak dowodzą kolejne tomy sagi, można wszystko pogodzić. To codzienne życie Sam jest zresztą znacznie bardziej ciekawe niż wyjaśniane przez nią sprawy. Jakoś to wszystko za banalne, za łatwe, za mało zaskakujące. Można to przeczytać, ale po co? Nie ma w tej książce nic zaskakującego, nie ma nic, co mogłoby jednoznacznie zachęcić do stania się fanem tych książek. Jest obojętnie. A to zdecydowanie za mało, żeby stać się wielbicielem. Bo jeśli lubicie opowieści o wampirach, znajdziecie znacznie lepsze rzeczy.

M.D.


Komentarze
Przeczytane, polecane
 
Polityka Prywatności