Trakt - Studentnews.pl recenzuje

arno strobel

Kryminały niemieckie traktuję z lekką rezerwą. Ale ten, towarzysząc mi w podróży, znacznie ją uprzyjemnił i skrócił. Wciągnęłam się bez reszty. Trochę nietypowy koniec. Ale reszta – pierwsza klasa!

Sybylle Aurich pamięta, że była na kolacji z przyjaciółką. Potem ktoś uderzył ją w głowę. Budzi się w dziwnym szpitalu. Pierwszą myślą jest troska o syna Lukasa. Kiedy kobieta ucieka z placówki, udaje się prosto do domu. Zastaje w nim męża, który twierdzi, że nigdy nie widział jej na oczy. Inni reagują podobnie. Kobieta rozpoczyna pościg za własną tożsamością. I gdzie jest Lukas?

Arno Strobel nie jest specjalnie znanym autorem na naszym rynku. To wielka szkoda, bo zasługuje na to, żeby stać na półce w każdym domu. To niekwestionowany mistrz akcji, wartkiej, nieprawdopodobnie wciągającej. Jego książka to wielka literacka przygoda. Fabuła co chwila zmienia tor, wątki oczywiste okazują się być niewyjaśnioną tajemnicą, nikt nie jest tym, kim się wydaje. Jeśli już coś wiemy, na następnej stronie okazuje się, że nie wiemy zupełnie nic. Wyjaśnienia wątków nie da się przewidzieć. Każda strona prowadzi do wybuchowego finału, na tyle nieprzewidywalnego, że jeszcze długo po zakończeniu książki nie można ochłonąć. Nie chciałabym przeżyć tego, co stało się Sybylle. Ale jej przygody czytałam z wypiekami i bez przerwy. Aż do samego końca.

Marta Czabała


Komentarze
Przeczytane, polecane
 
Polityka Prywatności